Koncert Polskiej Opery Królewskiej - Barok na Zamku Królewskim.
W Warszawie rzadko można pójść na dobre, normalne wydarzenie kulturalne, tj. sztuka teatralna, koncert. Jeszcze rzadziej można obejrzeć klasyczną lub mniej klasyczną sztukę zagraną dobrze, normalnie, bez rozbuchanego ego reżysera, traktującego tekst jak swoją własność, z którą może zrobić wszystko, zgodnie z lewicową ideologiczną poprawnością.
Na warszawskim pustkowiu kulturalnym od kilku lat istnieje oaza, jaką jest Polska Opera Królewska.
Byliśmy w niedzielę 9 stycznia na koncercie Polskiej Opery Królewskiej zatytułowanym Barok na Zamku. Na Zamku Królewskim, w Sali Balowej, która stanowi doskonałą oprawę dla muzyki barokowej. Koncert był prawdziwą ucztą muzyczną. Wysłuchaliśmy świetnego wykonania Concerto grosso op. 6 nr 3 Charles’a Avinsona, Koncertu obojowego g-moll HWV 278 George’a Friedricha Haendla, Koncertu g-moll RV 157 Antonio Vivaldiego, Koncertu na altówkę G-dur TWV 51:G9 Georga Philippa Telemanna, Concerto comique nr 25 Michela Corrette i Concerto grosso op. 6 nr 3 Haendla.
Doskonały, zgrany zespół muzyków, dobrzy soliści – oboistka, altowiolistka i skrzypek. Wykonanie pierwszej części Concerto comique M. Corrette – Les Sauvages było porywające, z mocnym, współczesnym niemal, tanecznym beatem. Dla słuchających koncert był 70 minutami czystej, żywej przyjemności i radości.
Dobrze, że jest taki zespół i takie miejsce.
Anna i Piotr Gryza